środa, 1 listopada 2017

Jak spadać to z hukiem



Nikt chyba nie przypuszczał, że po rundzie jesiennej Pogoń będzie szorować po dnie ligowej tabeli. Zespół, który ma w składzie reprezentantów, doświadczonych graczy i do niedawna był prowadzony przez, wydawać by się mogło, znakomitego trenera spisuje się tragicznie (lub tragikomicznie). Wiadomo już, ze jedynym sukcesem na 70 lecie klubu może być utrzymanie się w Ekstraklasie. W tym momencie niewiele osób poważnie traktuje wizję spadku, ale jak pokazuje historia w przypadku Pogoni można spodziewać się wszystkich scenariuszy.

W XXI wieku szczecinianie tylko dwa razy byli relegowani z Ekstraklasy, ale za każdym razem odbywało się to w "spektakularny" sposób. W sezonie 2002/03 Granatowo-Bordowi zaliczyli swój najgorszy start w historii. Tabela rundy jesiennej prezentowała się następująco:

Źródło: www.90minut.pl
Jedno zwycięstwo z KSZO Ostrowiec (w imponujących rozmiarach 4:1) to zbyt mało żeby nawiązać jakąkolwiek walkę z resztą stawki. Pogoń grała nieporadnie i ani Albin Mikulski, ani Jerzy Wyrobek nie byli w stanie zdziałać cudów. Najgorsze miało jednak nadejść. Pozbawiona niemal całkowicie środków finansowych drużyna przystąpiła do rundy wiosennej głównie z piłkarzami, którym daleko było do miana ekstraklasowych. Na boisku było to aż nadto widoczne. Zwłaszcza dwa mecze zapadły w pamięć szczecińskim kibicom: porażki z Odrą Wodzisław 1:7 i Górnikiem Zabrze...0:9. Po tym drugim spotkaniu Jerzy Wyrobek powiedział:

"Gratuluję sukcesu Górnikowi. Gra mojej drużyny była dziś dla mnie szokiem. Na pewno trudno będzie nam się podnieść po takiej porażce".

Trener miał rację. Kolejne spotkania to już tylko odliczanie do końca sezonu. Portowcy spadli z ligi i byli od krok od zniknięcia z piłkarskiej mapy Polski. Ostateczny kształt tabeli był następujący:

Źródło: www.90minut.pl

O tym smutnym i wstydliwym wyniku rozpisywały się portale w całej Polsce. Echa sezonu 2002/03 do dziś stanowią materiał do kolejnych artykułów.

Źródło: http://www.2x45.info/aktualnosci/16216/pogon-szczecin-20022003-najslabszy-zespol-ekstraklasy-w-xxi-wieku-30-meczow-9-punktow-gole-1477/

Kolejna odsłona dramatu miała miejsce w sezonie 2006/07. Wszystko za sprawą pomysłu właściciela Pogoni, Antoniego Ptaka, polegającego na zbudowaniu drużyny wyłącznie z piłkarzy brazylijskich.

Źródło: archiwum własne

Źródło: archiwum własne
Po rundzie jesiennej sytuacja nie była dobra, ale wciąż istniał cień szansy, że Pogoń uniknie spadku. 3 zwycięstwa i 5 remisów nie były takimi złymi osiągnięciami (jakkolwiek to nie brzmi) jak na kompletnie niezgraną drużynę. Co ciekawe właśnie w tamtym okresie pierwsze skrzypce w Pogoni grał Kamil Grosicki, obecna gwiazda reprezentacji. Tabela po rundzie jesiennej wyglądała następująco.

Źródło: www.90minut.pl

Klęska brazylijskiego eksperymentu miała miejsce na wiosnę. Do Szczecina sprowadzono takie tuzy piłkarskie jak: Diego, Felipe, Otavio czy Robson... Notesy łowców autografów zapełniały się po brzegi. Pogoń na wiosnę wywalczyła całe 2 punkty i szczecińscy kibice znów kryli twarze w dłoniach ze wstydu.

Źródło: www.90minut.pl

Obecna sytuacja jest zgoła odmienna od dwóch wspomnianych sezonów. Pogoń nie ma problemów finansowych zagrażających jej istnieniu, a kadra posiada wielu dobrych piłkarzy. Jednak tym razem te czynniki nie były w stanie zapobiec fatalnej grze całej drużyny. Gdzie leży jej przyczyna? To muszą w trybie pilnym ustalić władze klubu. Poniżej tabela i porównanie statystyk po rundach jesiennych omawianych rozgrywek.

Źródło: www.90minut.pl

Źródło: własne

Jak widać jest lepiej niż 15 lat temu, ale znacznie gorzej niż w rozgrywkach 2006/07. Wiosna i tym razem będzie decydująca. W tym sezonie nie ma podziału punktów, a więc każda ich strata może mieć kolosalne znaczenie. Szansą może być ewentualne poszerzenie ligi, ale warunkiem jest to żeby nie być ostatnim. Jeśli Pogoń się nie obudzi to znów trzeba będzie przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Jak wtedy potoczą się losy klubu? Zapewne tak samo jak przez ostatnie 70 lat.


Źródło: własne

0 komentarze:

Prześlij komentarz