niedziela, 17 września 2017

25 lat - najlepsi z najlepszych


Dziś zakończyła się 25 edycja najstarszego, największego i, co tu dużo kryć, najlepszego tenisowego turnieju w Polsce. To był bardzo wyjątkowy Pekao Szczecin Open, który na długo zostanie zapamiętany, a wszystko za sprawą znakomitej obsady i fenomenalnego finału gry pojedynczej.

Źródło: własne
W pierwszej piątce graczy rozstawionych znaleźli się:

1 - Richard Gasquet (Francja, 30 w rankingu ATP)
2 - Florian Mayer (Niemcy, 69)
3 - Alessandro Giannessi (Włochy, 93)
4 - Carlos Berlocq (Argentyna, 102)
5 - Marco Cecchinato (Włochy, 99)

Niezaprzeczalną gwiazdą i magnesem na kibiców był numer 1, czyli Richard Gaquet, wielokrotny zwycięzca turniejów ATP i obecnie 30 rakieta świata. Dodatkowo na kortach można było zobaczyć starych znajomych turnieju, czyli Dustina Browna, czy Artema Smirnova. Polscy fani mocno trzymali kciuki za występ Jerzego Janowicza, który postanowił ponownie spróbować swoich sił w szczecińskim challengerze.

Źródło: własne
Jak to zwykle bywa już pierwsza runda obfitowała w niespodzianki. Z zawodów odpadli rozstawieni Giannessi, Barlocq i Cecchinato (czyli turniejowa 3, 4 i 5). Zwłaszcza słaba gra tego pierwszego (zwycięzcy Pekao Szczecin Open 2016) była małą sensacją. 

Źródło: własne
W 2 rundzie powoli zaczęła klarować się grupa, która będzie chciała powalczyć o końcowy sukces. Nie zawodzili Gasquet z Mayerem. Dobrze radził sobie Janowicz, a uwagę kibiców zwrócili także Zopp z Estonii, Brown z Niemiec i Daniel z Japonii. To właśnie ten drugi rozegrał ponad 2,5 godzinne spotkanie z reprezentantem Ukrainy, Smirnovem (ostatecznie Niemiec wygrał 7:6 (4), 4:6, 7:6 (5)).

Źródło: własne
Ćwierćfinały obfitowały w mnóstwo emocji. Znakomity bój stoczył Argentyńczyk Andreozzi, który niemal wyeliminował turniejową jedynkę (Gasquet wygrał 4:6, 7:6 (2), 6:4). Szans Jerzemu Janowiczowi nie dał Florian Mayer (6:2, 7:6 (3)), a w półfinałach zameldowali się także Zopp  i Daniel.

Źródło: własne
Jak się okazało rozstawienie pierwszej dwójki było prorocze i to właśnie reprezentanci Francji i Niemiec awansowali do wielkiego finału Pekao Szczecin Open. W sobotę poznano też pierwszych triumfatorów 25 edycji turnieju. W finale debla holendersko - nowozelandzka para Koolhof/Sitak pokonała duet ze Szwecji i Białorusi Siljestrom/Bury 6:1, 7:5.

Źródło: własne
Kto w niedzielę zawitał na korty przy Wojska Polskiego nie mógł żałować. Mecz pomiędzy Gasquetem i Mayerem był prawdopodobnie najlepszym finałem w historii turnieju. Nie chodzi tu o sam wynik, ale o to co pokazywali obaj tenisiści. Repertuar zagrań był ogromny i gdyby ktoś pokusił się o stworzenie skrótu z najlepszymi uderzeniami to łatwiej byłoby po prostu pokazać całe spotkanie.

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=iqV9N63iGg0


Po fenomenalnym meczu ostatecznie wygrał Franzuc 7:6 (3), 7:6 (4). Kiedy Richard Gasquet pierwszy raz grał w Szczecinie w 2004 roku zapewne nie przypuszczał, że 13 lat później odbierze statuetkę zwycięzcy. Ogromne brawa należą się też Florianowi Mayerowi, który obiecał pojawić się w Szczecinie również za rok.

Źródło: własne
Źródło: własne

Jubileuszowa edycja turnieju była bardzo udana i należy mieć nadzieję, że w przyszłym roku do Szczecina zawitają gwiazdy światowego formatu, które dostarczą sporej dawki wrażeń wszystkim kibicom tenisa.


Końcowe drabinki:

Źródło: http://www.pekaoszczecinopen.pl/2017/pl/wyniki/gra-podwojna
Źródło: http://www.pekaoszczecinopen.pl/2017/pl/wyniki/gra-pojedyncza

Liczby turnieju: http://www.pekaoszczecinopen.pl/2017/pl/aktualnosci/item/113-pekao-szczecin-open-w-liczbach

0 komentarze:

Prześlij komentarz