poniedziałek, 19 grudnia 2016

Najpiękniejsza niedziela



Wszystko się kiedyś zaczyna. Rok 1945 jest niewątpliwie początkiem nowej ery w dziejach Szczecina. Tuż po wojnie wszystko było pierwsze, a wręcz pionierskie. Urzędy, szkoły, a także kluby sportowe.

W lipcu 1945 roku założono dwa z nich.

„Z inicjatywy byłych sportowców i działaczy województwa poznańskiego m.in. L. Mallowa, L. Bestrego, M. Brzeżańskiego, F. Kędziory, w Szczecinie powstał Klub Sportowy „Odra”. Prezesem wybrano L. Mallowa. Wkrótce po nim w Szczecinie założono: Kolejowy Klub Sportowy „Pionier”, zorganizowany przez działaczy z Warszawy i Krakowa. (…) Pierwsze kontakty sportowe to ostra rywalizacja między środowiskami. Z biegiem czasu podział ten zanikł, gdyż sport integrował wszystkich”.  Źródło: [1], pisownia oryginalna (co ciekawe daty, w których powstawały kluby to według pozostałej dostępnej literatury 17.07.1945 – Pionier i 20.07.1945 – Odra).

Mimo, że oba powstały w tym samym czasie to znacznie dłużej przetrwał Pionier (Odra zakończyła swoją historię w 1957 roku [2], Pionier swój ostatni mecz rozegrał w 1995 roku, ale za sprawą kibiców sekcja piłkarska została reaktywowana).

26 sierpnia 1945 roku te dwa zespoły rozegrały pierwszy „polski” mecz w powojennym Szczecinie, na stałe zapisując się w historii miasta.

Źródło: własne, przy tworzeniu grafiki korzystałem z tych dostępnych na portalu www.weszlo.com

„W niedzielę 26 bm. Został rozegrany na boisku treningowym obok Wałów Chrobrego (na ówczesnym placu Helskim – przyp. BS) pierwszy w Szczecinie mecz piłki nożnej pomiędzy polskimi drużynami. Drużyny wystąpiły w następującym składzie:

K.K.S. (kolejarze): Kubicki, Białas, Pietrowski, Stefanik, Majewicz, Wróbel, Wasiak, Piotrowski II, Komuniecki, Włodarczyk, Kochański.

Odra: Antoniewicz, Nowak, Orlik, Michalski, Gajda, Pietrzak, Tuziński, Dixa, Wroński, Lubik, Białek.

Drużyna Odry wystąpiła w czerwonych koszulkach, drużyna K.K.S. w żółtych z czarnym pasem poprzecznym.

Gra ciekawa, prowadzona w żywym tempie. Do przerwy zaznaczyła się przewaga Odry, która grała z wiatrem. Już w 12 minucie meczu czerwoni zdobyli pierwszą bramkę. Atak Odry grał dobrze, stwarzając pod bramką przeciwnika szereg groźnych sytuacji zakończonych pięknymi strzałami w…słupki bramki K.K.S.-u. Dzięki temu wynik do przerwy utrzymał się tylko 3:0. Bramkarz K.K.S. bronił bardzo dobrze, miał jednak zbyt wiele roboty. Po przerwie gra była równiejsza. K.K.S. miał kilka dobrych pozycji podbramkowych – brak im jednak było strzału. W 16 minucie drugiej połowy meczu sędzia dyktuje rzut karny do bramki czerwonych. Piłka grzęźnie w siatce. W 25 minucie czerwoni strzelają ostatnią bramkę meczu i wynik 4:1 utrzymuje się już do końca. Z K.K.S. oprócz bramkarza wyróżniał się gracz na prawej pomocy. Odra ma pewną obronę i dobry atak. Bramkarz nie miał okazji wykazania swoich zdolności. Bramki dla Odry zdobyli: Lubik 2, Tuziński i Wroński po jednej. Dla kolejarzy: Włodarczyk z karnego. Mecz obserwowało ponad 500 widzów. Pogoda dopisała. Sędzia ob. Wyrwa za mało ruszał się na boisku, czego wynikiem było kilka rzutów spornych. Całość wypadła bardzo dobrze i była wielką uciechą dla miłośników sportu. Prosimy o rewanż”. Źródło: „Wiadomości szczecińskie”, nr 19 / 1945.


Źródło: [3]

Po latach do meczu wrócił strzelec dwóch bramek Kazimierz Lubik (przedwojenny gracz Legii Poznań):

Źródło: [1]

„Dla nas to też była wielka uciecha. Te stroje, o których wspomina sprawozdawca uszyła nam z hitlerowskich flag żona Jana Dixy. Mieliśmy jeszcze przy nich białe kołnierzyki. Piłka natomiast była sznurowana rzemieniem. Gdy tym miejsce trafiła w zawodnika to się ją dopiero czuło…”Odra” była pierwszym szczecińskim klubem powstałym w lipcu 1945 (wg dostępnej literatury Pionier założono 3 dni wcześniej – przyp. BS). Pierwszym jej prezesem był Lubomir Mallow, a jego zastępcą Leon Bestry. W futbolu udzielali się jako działacze m.in. Jan Dixa, Franciszek Uliwiak, Stanisław Zwarycz, p. Stasiak i inni. W 1947 roku, ubiegając się o awans do ligi państwowej graliśmy m.in. z ŁKS-em. Nie mieliśmy tam za co pojechać – brakowało środków. Dixa zakupił więc peronówki i …dojechaliśmy z tymi „biletami” do Łodzi. Mecz przegraliśmy 2:13, a ja strzeliłem bramkę Szczurzyńskiemu. Inni rywale też byli od nas lepsi. Z awansu więc nic nie wyszło.” Źródło: [1], pisownia oryginalna.

Ten mecz zaczął wszystko, to było pierwsze z tysięcy spotkań rozegranych do tej pory na szczecińskiej ziemi. J. Brinken wspomina go następująco: „chyba najpiękniejsza niedziela sportowa piłkarska w dziejach Szczecina…”. Źródło: [1].




Znajdź mnie na FB: www.facebook.com/bramasportowa



Przy tworzeniu wpisu korzystałem ze źródeł:

[1] Dni pierwsze szczecińskiego sportu - J. Grażewicz, H. Laskiewicz, E. Pawłowski, Szczecin 1985

„Pionierom by wspomnieli, młodym by wiedzieli” – takie słowa widnieją na okładce książki. W znakomity sposób opisuje ona osoby, kluby i wydarzenia toczące się tuż po wojnie w polskim Szczecinie.

[2] Powstanie i rozwój organizacyjny ruchu sportowego na Pomorzu Zachodnim (1945 - 1957) - H. Laskiewicz, Szczecin US

[3] Wiadomości szczecińskie - nr 19/1945



0 komentarze:

Prześlij komentarz