Wszystko się kiedyś zaczyna. Rok
1945 jest niewątpliwie początkiem nowej ery w dziejach Szczecina. Tuż po wojnie
wszystko było pierwsze, a wręcz pionierskie. Urzędy, szkoły, a także kluby
sportowe.
W lipcu 1945 roku założono dwa z
nich.
„Z inicjatywy byłych sportowców i działaczy województwa poznańskiego m.in.
L. Mallowa, L. Bestrego, M. Brzeżańskiego, F. Kędziory, w Szczecinie powstał
Klub Sportowy „Odra”. Prezesem wybrano L. Mallowa. Wkrótce po nim w Szczecinie
założono: Kolejowy Klub Sportowy „Pionier”, zorganizowany przez działaczy z
Warszawy i Krakowa. (…) Pierwsze kontakty sportowe to ostra rywalizacja między
środowiskami. Z biegiem czasu podział ten zanikł, gdyż sport integrował wszystkich”. Źródło: [1], pisownia oryginalna (co
ciekawe daty, w których powstawały kluby to według pozostałej dostępnej
literatury 17.07.1945 – Pionier i 20.07.1945 – Odra).
Mimo, że oba powstały w tym samym
czasie to znacznie dłużej przetrwał Pionier (Odra zakończyła swoją historię w
1957 roku [2], Pionier swój ostatni mecz rozegrał w 1995 roku, ale za sprawą
kibiców sekcja piłkarska została reaktywowana).
26 sierpnia 1945 roku te dwa
zespoły rozegrały pierwszy „polski” mecz w powojennym Szczecinie, na stałe
zapisując się w historii miasta.
Źródło: własne, przy tworzeniu grafiki korzystałem z tych dostępnych na portalu www.weszlo.com |
„W niedzielę 26 bm. Został rozegrany na boisku treningowym obok Wałów
Chrobrego (na ówczesnym placu Helskim – przyp. BS) pierwszy w Szczecinie mecz piłki nożnej pomiędzy polskimi drużynami.
Drużyny wystąpiły w następującym składzie:
K.K.S. (kolejarze): Kubicki, Białas, Pietrowski, Stefanik, Majewicz,
Wróbel, Wasiak, Piotrowski II, Komuniecki, Włodarczyk, Kochański.
Odra: Antoniewicz, Nowak, Orlik, Michalski, Gajda, Pietrzak, Tuziński,
Dixa, Wroński, Lubik, Białek.
Drużyna Odry wystąpiła w czerwonych koszulkach, drużyna K.K.S. w
żółtych z czarnym pasem poprzecznym.
Gra ciekawa, prowadzona w żywym tempie. Do przerwy zaznaczyła się
przewaga Odry, która grała z wiatrem. Już w 12 minucie meczu czerwoni zdobyli
pierwszą bramkę. Atak Odry grał dobrze, stwarzając pod bramką przeciwnika
szereg groźnych sytuacji zakończonych pięknymi strzałami w…słupki bramki
K.K.S.-u. Dzięki temu wynik do przerwy utrzymał się tylko 3:0. Bramkarz K.K.S.
bronił bardzo dobrze, miał jednak zbyt wiele roboty. Po przerwie gra była
równiejsza. K.K.S. miał kilka dobrych pozycji podbramkowych – brak im jednak było
strzału. W 16 minucie drugiej połowy meczu sędzia dyktuje rzut karny do bramki
czerwonych. Piłka grzęźnie w siatce. W 25 minucie czerwoni strzelają ostatnią
bramkę meczu i wynik 4:1 utrzymuje się już do końca. Z K.K.S. oprócz bramkarza
wyróżniał się gracz na prawej pomocy. Odra ma pewną obronę i dobry atak.
Bramkarz nie miał okazji wykazania swoich zdolności. Bramki dla Odry zdobyli:
Lubik 2, Tuziński i Wroński po jednej. Dla kolejarzy: Włodarczyk z karnego.
Mecz obserwowało ponad 500 widzów. Pogoda dopisała. Sędzia ob. Wyrwa za mało
ruszał się na boisku, czego wynikiem było kilka rzutów spornych. Całość wypadła
bardzo dobrze i była wielką uciechą dla miłośników sportu. Prosimy o rewanż”. Źródło:
„Wiadomości szczecińskie”, nr 19 / 1945.
Źródło: [3] |
Po latach do meczu wrócił
strzelec dwóch bramek Kazimierz Lubik (przedwojenny gracz Legii Poznań):
Źródło: [1] |
„Dla nas to też była wielka
uciecha. Te stroje, o których wspomina sprawozdawca uszyła nam z hitlerowskich
flag żona Jana Dixy. Mieliśmy jeszcze przy nich białe kołnierzyki. Piłka
natomiast była sznurowana rzemieniem. Gdy tym miejsce trafiła w zawodnika to
się ją dopiero czuło…”Odra” była pierwszym szczecińskim klubem powstałym w
lipcu 1945 (wg dostępnej literatury Pionier założono 3 dni wcześniej – przyp.
BS). Pierwszym jej prezesem był Lubomir Mallow, a jego zastępcą Leon Bestry. W
futbolu udzielali się jako działacze m.in. Jan Dixa, Franciszek Uliwiak,
Stanisław Zwarycz, p. Stasiak i inni. W 1947 roku, ubiegając się o awans do
ligi państwowej graliśmy m.in. z ŁKS-em. Nie mieliśmy tam za co pojechać –
brakowało środków. Dixa zakupił więc peronówki i …dojechaliśmy z tymi „biletami”
do Łodzi. Mecz przegraliśmy 2:13, a ja strzeliłem bramkę Szczurzyńskiemu. Inni
rywale też byli od nas lepsi. Z awansu więc nic nie wyszło.” Źródło: [1],
pisownia oryginalna.
Ten mecz zaczął wszystko, to było
pierwsze z tysięcy spotkań rozegranych do tej pory na szczecińskiej ziemi. J.
Brinken wspomina go następująco: „chyba najpiękniejsza niedziela sportowa piłkarska
w dziejach Szczecina…”. Źródło: [1].
Znajdź mnie na FB: www.facebook.com/bramasportowa
Przy tworzeniu wpisu korzystałem ze źródeł:
[1] Dni pierwsze szczecińskiego sportu - J. Grażewicz, H. Laskiewicz, E. Pawłowski, Szczecin 1985
„Pionierom by wspomnieli, młodym
by wiedzieli” – takie słowa widnieją na okładce książki. W znakomity sposób opisuje ona osoby, kluby i
wydarzenia toczące się tuż po wojnie w polskim Szczecinie.
[2] Powstanie i rozwój organizacyjny ruchu sportowego na Pomorzu Zachodnim (1945 - 1957) - H. Laskiewicz, Szczecin US
[3] Wiadomości szczecińskie - nr 19/1945
Historia Pioniera: http://kkspionier.pl/historia/99-2/
0 komentarze:
Prześlij komentarz