Kiedy pada nazwa Pogoń to zapewne większość szczecińskich kibiców myśli o piłce nożnej i wspomina niedawne spotkanie, czy też mecze ze „starych dobrych czasów”. Jednak Portowy klub miał w przeszłości kilkanaście sekcji i warto przybliżyć historię tej, która dawała mnóstwo powodów do dumy.
W latach 80. szczeciński sport rozkwitał. Sukcesy święcili m.in. piłkarze, siatkarze czy koszykarze. Wtedy też na stałe w annałach polskiej piłki ręcznej zapisały się ówczesne bohaterki całego miasta, czyli zawodniczki Pogoni Szczecin. Obecnie ich następczynie godnie kontynuują dzieło jednego z najbardziej zasłużonych klubów stolicy Pomorza Zachodniego.
Historia żeńskiej sekcji piłki ręcznej sięga lat sześćdziesiątych. W tamtym okresie prym w mieście wiódł zespół Kusego Szczecin, któremu udało się wywalczyć awans do I ligi państwowej. Jednak ze względów regulaminowych nie mógł w niej uczestniczyć (jako drużyna szkolnego związku sportowego). Wtedy podjęto rozmowy z Pogonią i po długich negocjacjach Portowy klub zdecydował się na przyjęcie sekcji pod swoje skrzydła. Pierwszy sezon nie przyniósł sukcesu (spadek), ale na pewno warto odnotować historyczny skład Portowej „siódemki”: Sądej, Kuncewicz, Piotrowska, Janusz, Murzyńska, Osińska, Brzezińska, Lech, Wiśniewska. Kolejny awans udaje się wywalczyć w sezonie 1965/66. Zespół zdołał się utrzymać (9 miejsce) i na stałe zaczął swoją przygodę z najlepszymi polskimi drużynami (głównie jako drużyna środka tabeli).
Przełom przyszedł 4 lata później. Znakomita gra w lidze doprowadziła do pierwszego medalu w historii i tytułu wicemistrzyń Polski. Do miana najlepszej drużyny w kraju zabrakło…dwóch bramek. To nie był jedyny sukces Pogoni w tym sezonie. Łupem szczecinianek padł Puchar Polski (w pokonanym polu zostały Sośnica Gliwice, Wanda Nowa Huta i Cracovia Kraków).
Kolejne lata nie były już tak udane. Drużyna ponownie zajmowała miejsca znacznie bliżej dołu tabeli niż czołówki, by w końcu w 1978 roku spaść z elity. Banicja nie trwała jednak długo i już po roku szczecinianki wywalczyły upragniony awans. Zespół miał za zadanie odbudować swoją pozycję i nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi drużynami w kraju. O tym jak efektywnie zrealizowano ten plan świadczy wywalczenie pierwszego w historii tytułu mistrzyń Polski w sezonie 1982/83. Podopieczne trenera Zenona Łakomego nie miały sobie równych i zasłużenie mogły świętować największy sukces w historii klubu.
To był początek złotego okresu w historii Pogoni. Rok po sezonie mistrzowskim do gabloty Pogoni powędrował srebrny medal, a dwa lata później brązowy (1984/85). W sezonie 1985/86 najpierw szczecinianki sięgnęły po Puchar (po meczach z Sośnicą Gliwice, AKS Chorzów i Startem Gdańsk), by następnie świętować kolejne mistrzostwo i pierwszy dublet.
Znakomity występ Pogoni zaowocował możliwością udziału w Pucharze Europy Mistrzyń Krajowych, gdzie zespół ze stolicy Pomorza Zachodniego musiał jednak uznać wyższość w 1/8 finału rumuńskiego zespołu Stiinta Bacau (19:30 i 25:21). W rozgrywkach 1986/87 szczecinianki docierają do finału Pucharu Polski, gdzie po dramatycznym meczu ulegają zespołowi AKS Chorzów 30:29. Podobne osiągnięcie ma miejsce 2 lata później. Dodatkowo Pogoń zdobywa srebrny medal na ligowych parkietach, co udaje się powtórzyć również w roku 1990. Konsekwentna i ciężka praca na treningach opłaca się już w kolejnym sezonie. Trzecie w historii złoto staje się faktem i szczecinianki ponownie występują w Pucharze Mistrzów, gdzie niestety lepsza okazuje się szwedzka drużyna Irsty HV Vaesterras.
![]() |
Źródło: [1], wyniki sezonu mistrzowskiego |
Ostatni sukces w XX wieku zostaje osiągnięty w 1992 roku. Pogoń po meczach ze Startem Elbląg, AKS Chorzów i Piotrcovią zdobywa Puchar Polski.
![]() |
Źródło: [1] |
3 lata później z powodu kłopotów finansowych i organizacyjnych szczypiornistki Pogoni spadają do II ligi. Zespół zmienia nazwę najpierw na Szczeciński Klub Piłki Ręcznej, a następnie na Szczeciński Klub Sportowy Paria. Chęć osiągnięcia jak najlepszego wyniku sportowego i powrotu do elity sprawia, że zespół w końcu trafił do Klubu Sportowego Łącznościowiec. Szczecinianki przeplatały dobre występy ze złymi, a awanse ze spadkami. Drużyna, pomimo wielu dobrych zawodniczek, nie była w stanie nawiązać do sukcesów swoich koleżanek sprzed 20 lat. W sezonie 2007/2008 zespół Łącznościowiec Poczta Polska zajmuje 11 miejsce i ponownie spada z ekstraklasy. Rok później w I lidze Szczecin reprezentuje już Pogoń Handball.
![]() |
Źródło: www.zprp.pl, tabela I ligi kobiet 2008/2009 |
Po kilku latach zdobywania
doświadczenia i zgrywania drużyny udaje się wywalczyć upragniony awans. Był
kwiecień 2011 roku, a tak sukces szczecinianek relacjonowała Polska Agencja
Prasowa:
„W
meczu przedostatniej kolejki grupy A pierwszej ligi Pogoń pokonała w Szczecinie
Spartę Oborniki Wlkp. 41:22 (22:9) i zapewniła sobie awans do ekstraklasy.
Choć był to mecz dwóch
czołowych zespołów rozgrywek, na parkiecie szczecinianki dominowały
niepodzielnie. Tym samym po trzyletniej przerwie Szczecin ponownie będzie miał
drużynę w ekstraklasie. Przed trzema laty najwyższą klasę opuścił zespół
Łącznościowca. Po spadku klub się rozpadł, a jego miejsce na zapleczu
ekstraligi zajęła Pogoń Handball, która kilka miesięcy temu zrezygnowała z
drugiego członu w nazwie.
W przeszłości zespół Pogoni
Szczecin trzykrotnie zdobył tytuł mistrza Polski (w latach 1983, 1986 i 1991)
oraz cztery razy był wicemistrzem i raz zdobył brązowy medal.
- Powrót do ekstraklasy zapewniliśmy sobie składem złożonym niemal z
samych szczecinianek - cieszył się prezes klubu Przemysław Mańkowski, który
zapowiedział, że rewolucji w zespole nie przewiduje.
Wynik:
Pogoń Szczecin - Sparta
Oborniki Wlkp. 41:22 (22:9)
Najwięcej bramek: dla Pogoni -
Martyna Huczko i Aleksandra Kicińska - po 7, dla Sparty - Urszula Filoda 7,
Justyna Cieśla 6.”
W 2013 zespół Pogoni Baltica
Szczecin osiąga 5 miejsce, a w sercach szczecińskich kibiców pojawia się
nadzieja, że jest to początek czegoś dobrego. Jak się okazało mieszanka
doświadczenia, młodości i ogromnej determinacji staje się przepisem na sukces.
Szczecinianki uzyskują znakomite wyniki w Pucharze Polski (3 miejsce 2014,
2015, 2 miejsce 2016) i w lidze (3 miejsce 2015 i 2 w 2016). Zwłaszcza ostatni
sezon sprawił, że hala przy ulicy
Twardowskiego pękała w szwach, a mecze z Vistalem Gdynia i Selgrosem Lubin na
zawsze przejdą do historii rodzimego szczypiorniaka. W 2015 roku Pogoń
wystąpiła w pucharze Challenge Cup i osiągnęła wówczas swój największy międzynarodowy
sukces docierając aż do finału, gdzie uległa francuskiemu Union Mios
Biganos-Begles.
Skrót z pierwszego meczu w
Szczecinie: http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2015-05-03/dramat-w-szczecinie-pogon-przegrywa-w-ost/
![]() |
Źródło: http://www.szczecin.sport.pl/sport-szczecin/1,130883,17855410,Pogon_Baltica_przegrala_pierwszy_final_Challenge_Cup_.html |
W latach 2018 i 2019 Granatowo-bordowe dwa razy dotarły do finału Pucharu Polski, ale musiały zadowolić się srebrem. Ponowny występ w Challenge Cup przynosi identyczny rezultat jak w roku 2015. Szczecinianki awansowały do finału pozostawiając w pokonanym polu ekipy z Finlandii, Portugalii, Szwecji i Holandii. Dopiero w decydujących starciach przeszkodą nie do przejścia okazała się hiszpańska Rocasa Gran Canaria (mecze do zobaczenia tutaj: https://www.ehftv.com/us/video/spr-pogon-szczecin-rocasa-gran-canaria/1543419).
W czerwcu 2019 roku została podjęta bardzo bolesna decyzja o rozwiązaniu stowarzyszenia i tym samym zakończeniu pięknego rozdziału w historii szczecińskiego szczypiorniaka. Jak zwykle w tego typu przypadkach zdecydowały kwestie finansowe. Najbardziej przykre w całej tej sytuacji był fakt, że SPR Pogoń odeszła bez większego rozgłosu. Władze miasta i szczeciński świat sportu szybko zaakceptował zniknięcie z mapy jednego z najbardziej utytułowanych klubów Pomorza Zachodniego.
W czerwcu 2019 roku została podjęta bardzo bolesna decyzja o rozwiązaniu stowarzyszenia i tym samym zakończeniu pięknego rozdziału w historii szczecińskiego szczypiorniaka. Jak zwykle w tego typu przypadkach zdecydowały kwestie finansowe. Najbardziej przykre w całej tej sytuacji był fakt, że SPR Pogoń odeszła bez większego rozgłosu. Władze miasta i szczeciński świat sportu szybko zaakceptował zniknięcie z mapy jednego z najbardziej utytułowanych klubów Pomorza Zachodniego.
0 komentarze:
Prześlij komentarz